Kolejne wiersze oprawione muzycznie

Mam przyjemność zaprezentować kolejne „muzyczne dzieci” jakie powstały z udziałam moich wierszy i oprawą muzyczną Zespołu Green ONiON…
posłuchajcie, bo to cudnie brzmi..;)

Uwierz proszę

Już życie nie naciągaj mnie tak
od dawna wciąż na palcach stoję,
choć w ustach niedosytu posmak
codzienność w równe plastry kroję.

Już życie nie chcę zadowalać,
gdy komuś ze mną nie po drodze
co dzień uśmiechać, dawać, starać
i lizać rany niepowodzeń.

Już życie nie chcę, uwierz proszę
grać ról tych, których grać nie umiem
cieszyć się, kiedy dają grosze
rozumieć, gdy nikt nie rozumie.

Ech życie moje daj dorosnąć
daj też nadzieję, że potrafię
to co przegrane z butów strząsnąć
i nie odpinać reszty zapięć…

……………………………………………………….



Bo kocha się za nic

Gdy trudno, gdy ciężko, gdy wali się świat
i dni uciekają na skróty
wytarguj od losu odskocznię dla strat
dla kogoś miej nowe minuty.

Bo kocha się za nic, a jednak za coś
za obok ,co daje nadzieję
za uśmiech, co rano nie mówi „mam dość”
za ciepło, gdy smutek przewieje.

Nie biegnij już więcej pod prąd marzeń swych
tańcz boso choć pada od rana,
choć piasek codzienność ci sypie do szprych
to kochaj gdy jesteś kochana.

Bo kocha się za nic, a jednak za coś
za dłonie co grzeją twe biedy
za gram cierpliwości gdy nosi cię złość
za wszystko, co teraz i kiedyś.

Więc kochaj, więc pragnij pomaluj swe dni
miłości ciepłymi barwami
rozdmuchaj i otul, co w sercu się tli
idź w jutro, gdy stoi za drzwiami.

Bo kocha się za nic, z miłością tak jest
chce oczom kochanym uwierzyć
truskawki w szampanie nad ranem z kimś zjeść
i przeżyć co dane ci przeżyć…

…………………………………………………………….



Wiosna w moim oknie

Pod oknem się przechadza wiosna
jej zapach kusi, tęsknie drży
dzień się od nowa tka na krosnach
zaplata nasze ja i ty.
Za firankami wspólnych marzeń
stoimy zapatrzeni w nas
tą wiosennością bardziej razem
jutro otula uczuć płaszcz

a ranek wiosną dziobie w okno
i jakoś w sercu jest wilgotno,
znów w naszym ciele głupie ciepło
się kolebie
więc co tu myśleć, co tu gadać,
żeby wiosennie się poskładać,
ja potrzebuję tak nie wiele
tylko ciebie…

Otwórzmy okna do miłości
choć czasem na ich szybie łza
szczęście na zawsze tu zaprośmy
zobaczmy co nam razem da.
Za drzwiami niech zostaną smutki
troskom zajrzymy razem w twarz
zamknięty w dłoniach świat malutki
zbudujmy razem, tylko nasz.

a ranek wiosną dziobie w okno
i jakoś w sercu jest wilgotno,
znów w naszym ciele głupie ciepło
się kolebie
więc co tu myśleć, co tu gadać,
żeby wiosennie się poskładać,
ja potrzebuję tak nie wiele
tylko ciebie…

…………………………………………………………………



Kajsi…

Lubię patrzeć jak po łące fruwa motyl
jak szybuje migotliwie nad kwiatami
znów na twarzy wiatru wolny poczuć dotyk
liczyć chmury wędrujące nad smrekami.

Porozplatać codzienności zaplątania
hen na szczytów czarne granie niosąc myśli
wyjąć z serca każdy erzac, każde zamiast
i odszukać tamto miejsce skąd przyszliśmy

Wdychać ciszę, która spływa po kamieniach
ze strumieniem co pod skórą ziemi bije
mając pewność, że to jedno się nie zmienia
że tu jestem , że wciąż czuję, że tu żyję….



No i kolejny z muzyką

Za kilka dni wiosna, pora milości, zakochanych…a dziś poczęło się kolejne dziecko znanej już Wam poetycko-muzycznej „trójki”…czyli słowa: Zosia Maria Pągowska Muzyka : Krzysztof Tkaczyk Aranżacja: Przemysław Gnatowski…podelektujcie się…

Nałogowcy

Upij się dzisiaj mną jak winem,
delektuj smakiem na języku
Erosem będę Apollinem
pij mnie powoli łyk po łyku.

Do głowy pójdę ci wolniutko,
na zmysłach grając pokuszeniem
aż się zadziwisz moim skutkom
i cała staniesz się pragnieniem.

Bez końca będziesz chcieć smakować
wytrawność, bukiet i dojrzałość,
namiętność kusić, inspirować
wciąż degustacji będzie mało.

Kiperem staniesz się smakoszem
studiując stanu tę zawiłość,
kolejny łyk doda rozkosze
o jakich tylko ci się śniło.

Więc pij mnie do dna, do szaleństwa
w winnicy zmysłów uwięziona,
wciąż pożądając więcej męstwa
staniesz się mną uzależniona.

Będę twym winem, zmysłów bogiem
po kropli siebie wysączymy,
pragnieniem stając się, nałogiem
kolejne dzbany otworzymy…



Moje muzyczne poczynania

Rok 2014 przeminał tak szybko, że zaniedbałam wpisy na blogu. Stale brak czasu na tyle spraw, a może to ja go sobie nie potrafię wygospodarować z pracy, zajęć domowych i tej całej otaczającej mnie codzienności.Zawsze coś jest kosztem czegoś…Mam teraz stronke na Facebooku i jakos tam szybciej wklejam nowinki..:) A tu chciałabym dziś wkleić kilka moich tekstów, do których przyjaciele dopisali muzykę…no i są..
Pierwszy tekst to piosenka, która powstała w I Międzynarodowy Festiwal Piosenki Poetyckiej im.Bułata Okudżawy „Wiara, Nadzieja, Miłość”.Muzykę do niej napisał oczywiście Anatol Borowik…:) Dziękuję Tolku..:)
Ma ona tytuł „Rozmowa z Bułatem”

a to tekst wiersza …

Rozmowa z Bułatem

Ech Bułacie, czy aniołom śpiewasz w niebie
swoje pieśni, których tutaj tak nam brak.
Czy tam lepiej brzmi poezja, bo bez Ciebie
tu na ziemi gdy słuchamy, płynie łza.

Nam Bułacie, zostawiłeś swą muzykę
choć Modlitwy Twojej teraz słucha Pan
tu jak kiedyś swoją dawną masz publikę
a Twych pieśni nadal słucha wierny fan.

Ech Bułacie gdzie Ty teraz spacerujesz
czy tam w niebie jakiś Arbat własny masz
na tym ziemskim zawsze Ciebie nam brakuje
chociaż tutaj na pomniku wiernie trwasz.

Na ostatni się trolejbus załapałeś
do niebieskich Cię on odwiózł nieba bram
teraz ludziom wraz z pieśniami go oddałeś
dzisiaj w Moskwie bard w nim śpiewa pieśni nam

Ech Bułacie znowu wtulę się w gitarę
i posłucham jak w niej cząstka Ciebie drży
bo na wszystko miałeś zwykłą ludzką miarę
więc do końca będziesz z nami, cały Ty…
———————————————————————*


Kolejna to „Daj się zbudzić”. Muzykę do niej skomponował Jurij Tokar…
Dziękuję Jurij..sokole..:)

a to jej tekst..

Daj się zbudzić

Choć codziennie dostajesz od życia
tyle godzin i minut darmowych
na kuchennych je zjadasz nakryciach,
przydeptujesz w pieleszach domowych.
Do herbaty wsypujesz marzenia
ciut zgorzkniałe i trochę bez smaku
dni zapinasz na czas od niechcenia
i brak jakiś jest pusty od braku.

nie wypuszczaj z rąk marzeń
nie odkładaj na potem
nie daj myślom zestarzeć
bo nie wrócą z powrotem
daj się zbudzić pragnieniom
niech jak konie cwałują
noc spełnieniem zieleni
ranki miłość smakują

Z myśli supły wypruwasz nocami
wciąż w nich tyle zagubień , zaplątań
sny do smaku doprawiasz wierszami
odstawiając powszedniość do kąta.
Tylko w sercu wciąż tyle jest pragnień
tyle doznań, zamiarów, fantazji
odpuszczonych zaniechań i łaknień
tyle uczuć splątanych i pasji.

nie wypuszczaj z rąk marzeń
nie odkładaj na potem
nie daj myślom zestarzeć
bo nie wrócą z powrotem
daj się zbudzić pragnieniom
niech jak konie cwałują
noc spełnieniem zieleni
ranki miłość smakują

Zdejmij kapcie domowych nawyków,
na bosaka pobiegnij przed siebie
do przeżycia wciąż tyle jest przygód,
tyle ról przeznaczonych dla ciebie.
Wykorzystaj minuty ci dane
bo na nowe nie przejdą już życie
karty losu od dawna rozdane,
póki czas w twej klepsydrze się sypie.

nie wypuszczaj z rąk marzeń
nie odkładaj na potem
nie daj myślom zestarzeć
bo nie wrócą z powrotem
daj się zbudzić pragnieniom
niech jak konie cwałują
noc spełnieniem zieleni
ranki miłość smakują.
________________________________________________*


No i ostatnie już tegoroczne „dziecko” muzyczne to „Bossa Nova na dobranoc”
Muzykę do niej skomponowało dwóch Panów..Krzysztof Tkaczyk i Przemysław Gnatowski
Zobaczcie jak cudownie kołyszę..
Dziękuję Krzyś..Przemek..:)

a to do niej słowa..

Bossa nova na dobranoc

Na dobranoc ci zaśpiewam
ukołyszę sny
bossa nova ,
która ciszą
w sercu moim drży.
Noc przysiadła na suficie
w ustach smutku smak
bossa nova
tęsknie nuci
o tym co tak brak
bossa nova na dobranoc
w strunach siadła deszczem,
bossa nova na dobranoc
myśli twe rozpieści,
bossa nova na dobranoc
rozmarzona snami
bossa nova na dobranoc
siadła między nami.
Na dobranoc Cię otulę
zaczaruję czas,
bossa nova
tak jak wino
wolno płynie w nas.
Światło świecy woskiem kapie
cienie kładą się
bossa nova
wiosną wzbiera
bo bez ciebie źle
Chcę cię schować w swoich dłoniach
dobrze razem nam
bossa nova
smak ma lepszy
gdy nie jesteś sam
Pozjadajmy nasze chwile
rozbierzemy noc
bossa nova
na dobranoc
chowa się pod koc..
________________________________________________________*

I kolejny tekst, który muzycznie oprawili Krzysztof Tkaczyk i Przemysław Gnatowski
to „Tylko nie mów”…



I tekst…

Tylko nie mów

Na parapecie księżyc siadł
muzyka sączy noc
w kominie cicho gwiżdże wiatr
rozdmuchał wspomnień stos.
Melodia się zaplata w wiersz
i tkają wspólną nić
wplatając się w tęsknotę serc
jak senny w kinie widz.

Ref: Jeszcze tyle jest do grania
jeszcze tyle w nas jest słów
jeszcze mamy coś do dania
tylko proszę do mnie mów
tylko nie mów, że nie warto
iść po śladach tamtych dni
zagrać znowu zgraną kartą
smak odszukać dawnych chwil
tylko nie mów, że umarło
to co kiedyś grało w nas,
że w pamięci się zatarło,
że przez palce spłynął czas.

W filiżance smak nam ostygł
i sny już nie chcą spać
myśl leciutko tuli dotyk
i wszystko chce mu dać.
Więc kołysz co kołysać chcesz
i dopieść resztę drżeń
melodii ślad zapisze wiersz
i nasz na ścianie cień.

Ref: Jeszcze tyle jest do grania
jeszcze tyle w nas jest słów
jeszcze mamy coś do dania
tylko proszę do mnie mów…itd

Dźwięk gitary tańczy z ciszą
do strun się klei czas
tęskne im się nuty piszą
zlewając w jedno nas.
Obawy niech upiją się
choć trzeźwy będzie świt
przy tobie zasnąć dzisiaj chcą
odszukać tamten rytm.
Ref: Jeszcze tyle jest do grania
jeszcze tyle w nas jest słów….itd.



Nowy Rok 2014

183740_nowy_rok_2014

No i mamy Nowy 2014 Rok…zbyt szybko jakoś to leci..
Smutki jakieś mnie ogarnęły, a nie radość.
Bo z czego tu się cieszyć,że jesteśmy o rok starsi..
A ten 2013 rok taki trudny był..zabrał tyle dobrych ludzi..
odeszli , została pustka, źal, słowa zawieszone, niewypowiedziane,
puste dłonie..ech..życie, życie…gnasz na oślep… 🙁

Wszystkim odwiedzającym moją stronę z wierszami składam serdeczne życzenia oby ten Nowy Rok obfitował w dobre zdarzenia i chwile, które warto zapamiętać…więc oby…

Do siego…

Tupta Nowy Roczek
mały wesolutki
jeszcze mu nie w głowie
troski ani smutki.

Jeszcze mu nie w głowie
nasze ludzkie biedy
co ma przynieść – niesie,
lecz, komu i, kiedy.

Z losem zagra w karty
może rzucą kości
jednym w domu smutek
innym gram radości.

Nim sam posiwieje
równo obdaruje,
choć nie zawsze tego
czego nam brakuje….

Tupta Nowy Roczek
powitajmy jego
niech się wszystkim darzy
i żeby do siego…



11październik 2013 r.

Kolejny Dach…i kolejny Dyplom . Teraz to II nagroda za wiersz „Nałogowiec”..Tematem turnieju było wino.Pisanie na zadany temat to bardzo dobra szkoła pomysłowości poetyckiej.Chodzę z tym tematem w głowie, układam go dotykam, szukam pomysłu…a jak znajdę to już leci..frrrruuuu..rym się sam przędzie.Nasze Dachowe spotkania poetycko-muzyczne są zawsze w ostatni piątek miesiąc, więc mamy cały miesiąc na napisanie wiersza do turnieju..
A o to ten nagrodzony wiersz…Tym razem zapachniało erotykiem…Dziś Tomek Dorocha, muzyk, gitarzysta, znajomy z Dachu zaproponował, żeby go zaśpiewać, i to na melodię piosenki Łucji Prus „W żóltych płomieniach liści”..kto potrafi niech sobie zanuci. Pasuje idealnie…
 
Nałogowiec
 
Upij się dzisiaj mną jak winem
delektuj smakiem na języku,
Erosem bądź i Apollinem
pij mnie powoli łyk po łyku.
 
Do głowy pójdę ci wolniutko
na zmysłach grając pokuszeniem,
aż się zadziwisz moim skutkom
i cały staniesz się pragnieniem.
 
Bez końca będziesz chciał smakować
wytrawność, bukiet i dojrzałość
namiętność kusić, inspirować
wciąż degustacji będzie mało.
 
Kiperem staniesz się, smakoszem
studiując stanu tę zawiłość,
kolejny łyk wznieci rozkosze
o jakich tylko ci się śniło.
 
Więc pij mnie do dna, do szaleństwa
w winnicy mojej uwięziony
jak wino dodam tobie męstwa
i staniesz się uzależniony.
 
Ja będę winem ty mym bogiem
do kropli siebie wysączymy
gdy cały staniesz się nałogiem
kolejne dzbany otworzymy…

Dyplom



Moje kolejne dwa dyplomy…

Moja dobra passa w turniejach SAP trwa.Na kolejnych lipcowym i sierpniowym DACHU moje wiersze zostały nagrodzone w Turnieju Jednego Wiersza.Wiersz „Olipiona” i „Samiczka”.Nasza niezawodna Dusia Stańczak zadeje nam zawsze temat do napisania wiersza. Tym razem Były nim „Lipa” i „Gniazdo”..A moje pióro tak sobie poszalało
Dyplom 1

Olipiona

Tak mnie jakoś rozebrało proszę Pana.
Pan wybaczy mam ochotę dziś pochlipać.
Proszę usiąść lepiej z Panem niż tak sama,
bo to życie proszę Pana to jest lipa…
 
Jakoś smutki mnie opadły już od rana,
miłość zmarła, więc miłości to jest stypa.
Wszystko mieści w statystycznych się diagramach,
bo ta miłość proszę Pana to też lipa…
 
Uwierzyłam bo tak chciałam być kochana,
taka ze mnie proszę Pana głupia cipa…
Chciałam wreszcie wspaniałego mieć Batmana
takich nie ma proszę Pana wszystko lipa…
 
Patrzył w oczy, mówił kocham, oczarował
ty mu wierzysz , już na życiu masz polipa.
I tak jakoś w mą codzienność się wpasował,
że nie zgadłam, nie pojęłam, że to lipa…
 
Nim przejrzałam, już wyczyścił moje konto
bo to zwykły proszę Pana był tulipan.
Okazałam się być szóstą, może piątą.
Sam Pan widzi uwierzyłam a tu lipa…
 
Już mi lepiej, jakoś teraz tak mi słodko,
Pan na oko nie wygląda mi na Vip-a
Nie, nie pójdę, nie chcę znowu być idiotką,
już się nie dam Panom nabrać…wszystko lipa…

Dyplom 2

Samiczka
 
Czemu uparł się Pan na mnie, proszę Pana
ja do gniazdka jeszcze jakoś nie pasuję.
Jak kukułka wolę fruwać sobie sama,
a Pan mnie tu jak Altannik nim czaruje.
 
Pan mnie pragnie proszę Pana na samiczkę,
lecz jajeczek to Pan ze mną nie wysiedzi.
Ja w naturze proszę Pana mam modliszkę,
więc nie wyjdą chyba nasze zapowiedzi.
 
Już to Pana tokowanie to mnie wkurza.
Wizja gniazdka wcale jakoś mnie nie nęci,
taka zwykła i domowa taka kurza!!!
Może inną nim samiczkę Pan zachęci.
 
Ja bym chciała jak ptak wolna jeszcze latać
teraz single bardziej w modzie a nie stadła.
A Pan chciałby już domowe gniazdko uwić
no i żebym na tych jajkach Panu siadła.
 
Czy Pan wie jak trudno bywa z pisklętami?
Ja nie czuję proszę Pana w sobie kwoki.
Może jeszcze polatajmy sobie sami,
posmakujmy życia barwy i uroki.
 
Gdy dojrzeję, gdy już wreszcie się wybawię
może wówczas o tym gniazdku pogadamy.
Jedno pisklę do kompletu sobie sprawię?
Tylko niech się to nie skończy rozstępami.!!!
 
Pan ucieka? już Pan zwija swą altankę.
W Pana oczach się pojawił jakiś chłodek.
Inną kurkę frunę znaleźć na wybrankę
co mieć będzie trochę więcej niż urodę…



Mój wiersz w oprawie muzycznej

Tak bardzo się cieszę bo mogę wkleić na stronę mój pierwszy wiersz w oprawie muzycznej.Dokonał tego znany bard , człowiek, który jak o sobie mówi,  kocha ludzi, kocha Bułata Okudżawę… pięknie opowiada nam o nim, śpiewa jego teksty…i nie tylko jego. Jest w tym co robi pasja, charyzma…Tolek idzie do ludzi, szuka ich, łączy , zbiera ich po świecie  jak kwiaty w swojej „Krainie Łagodności” na Facebooku …Jak znalazł moje wiersze..Przypadek..Że coś w nich znalazł…poświęcił czas…miałam szczęście.Tolek miał pomysł by w tym tekście połączyć dwa moje wiersze „Zostań” i ” „Bo tak bardzo” .Śpiewa je w wersji męskiej…Jak to napisał to ON będzie kochał. Oba wiersze są na mojej stronie.                                                                                                                 Dzięki Tolku…

 

„Bo tak bardzo”

słowa: Zosia Pągowska

muzyka: Anatol Borowik

zamarzyłem trochę ciebie w codzienności
zamarzyłem by cię kochać do starości
zamarzyłem bo tak marzyć jest cudownie
zamarzyłem by nie liczyć dni samotnie

uwierzyłem bo to wiara czyni cuda
uwierzyłem, że się właśnie z tobą uda
uwierzyłem ciepłym dłoniom, dobrym oczom
uwierzyłem bo tak dobrze razem nocą

 

REF.    jesteś w kropli tańczącej na rzęsach,
w chłodzie nocy, w porannej szarości,
w drugim kubku stojącym bezradnie,
w pustce dłoni i w mej samotności

pokochałem bo zabrałaś moje serce
pokochałem żeby już nie tęsknić więcej
pokochałem choć myślałem, że nie umiem
pokochałem bo tak pięknie mnie rozumiesz

zrozumiałem co zrozumieć tak się bałem
zrozumiałem, że się z tobą budzić chciałem
zrozumiałem, że bez ciebie pustką byłem
zrozumiałem no i w końcu uwierzyłem…

 

REF:   jesteś obok gdy kona nadzieja,
gdy upadam i gdy się podnoszę,
w moim sercu wpisana przez życie,
jesteś…zostań….o więcej nie proszę…



Konkurs SAP

Na ostatnim czerwcowym spotkaniu SAPowców na naszym Dachu w Galerii ONA przy ul.Fajansowej zdobyłam pierwsze miejsce w Turnieju Jednego Wiersza

za wiersz „Koszyczkowy romans”…Jak zawsze był to dobry piątek, z poezją, muzyką, ciepłymi, wrażliwymi ludźmi obok…Co więcej potrzeba by zregenerować myśli nadszarpnięte codziennością.

dyplom SAP

Koszyczkowy romas

 

Jabłko z gruszką w koszyczku leżało
i tak do niej cichutko szeptało.
Tak leżymy, a Pani tak słodka
może jakiś romansik nas spotka.?

 

Patrzy na jej dojrzałe bioderka
trąca w boczek i czule nań zerka.
Ona patrzy spod listka na niego
tyś jest Jabłko ja Gruszka kolego!!!

 

Jakie figle w ogonku się roją.
Jestem Gruszka!!! Nie mogę być Twoją!!!
Choć tak razem w koszyczku leżymy
to nie znaczy, że parę stworzymy.

 

Och Gruszeczko tyś taka nietknięta,
że aż czuję jak skórka ma spięta.
Pozwól smak mój niech Twego skosztuje,
niech Twe kształty na sobie poczuję.

 

Przecież może nas nie być za chwilę
więc choć raz w pestkach poczuj motyle!!!
Patrzy na nią i więdnie z miłości,
ale Gruszka dlań nie ma litości.

 

Leżą obok i więdną powoli
jednak Gruszka wciąż nie chce swawolić.
Jabłko uschło a Gruszka też zgniła
lecz do końca swej cnoty broniła.

 

I czy warte Gruszeczko to było,
może z Jabłkiem też byłoby miło.
Nie zaznałaś z Jabłuszkiem radości
a on usechł z niechcianej miłości.

 

Lepiej było skosztować innego,
niż tak mówić , że tyś nie dla niego.
Czasem duma niedobrym jest stanem.
Może warto więc zgrzeszyć z tym Panem…??



28 maj 2013 zimno..

Ech maju..żegnasz nas zimnem,deszczem, wiatrem…A mnie w głowie marzy się wieczorny spacer, kiedy wkoło pachnie skoszona trawa. A tu zimno, mokro…ech maju, coś  nam nie maisz…Mokną psy i biedronki. Jest jak w moim wierszu…”Bezmajowo”.

 

Bezmajowo

 

Maj wlał się przez otwarte okno
jak zabłąkany list od ciebie,
bzy pod balkonem w deszczu mokną
zapach przykleił noc na szybie.

 

Skulone myśli nadal w pąkach
zapracowane, nie majowe,
czas w codzienności je zaplątał
tęsknotą wyrastając w głowie.

 

Zziębnięta, przemoczona wiosna
sukienek nie wyjęła z szafy,
kochankom nocy nie posłała
upojnych od skoszonej trawy.

 

Więc czemu kusisz maju miły,
gdy ciągle zapłakane niebo,
pragnienia zamek zasunęły
na miłość dając nam placebo…

p7490_850



20 maj 2013 r.

Maj..maj …tyle na niego czekaliśmy.To najpiękniejszy miesiąc roku…a może ja go poprostu lubię…Ma ten niepowtarzalny zapach , świeżości, delikatnej zieleni, jeszcze młodej, wiosennej…Wszystko się budzi do życia, ptaki śpiewają swoje cudne koncerty…pachnie pierwszy pokos trawy…ech maju, maju…Za chwile przeminisz, jak kolejne maje….Już za progiem stoi czerwiec z najdłuższymi dniami..i nawet się nie obejżymy jak przyjdzie lato…Wiele moich wierszy jest z majem w tle…Były maje cudne, kochane  i maje smutne…jak to w życiu. Dziś zostawiam wiersz z nutą majowej nostalgii…

 

Wiosenne nostalgie

Dziś ci wierszem receptę wypiszę
na nostalgie, na cienie i smutki,
otwórz okno i wsłuchaj się w ciszę,
wiatr za oknem wiosenne gra nutki…

 

Choć bezdomny, wesoło gra w drzewach
na latarniach rozwiesza motyle,
ze słowikiem zaśpiewał w jaśminach
ech…majowe miłosne to chwile…

 

Bzów zapachem zaczepił dziewczyny,
śniegiem wiśni opada na ziemię,
jakby wiosną malował ślad zimy,
dla poety znów przyniósł natchnienie…
maj-w-ogrodzie-prace-sezonowe_14900_5