Urodziłam się w Warszawie, tu mieszkam i pracuję. Mój dom rodzinny zawsze pełen mądrej miłości rodziców pozwolił mi od dziecka zasmakować w sztukach pięknych, literaturze, poezji, malarstwie, fotografii. Początkowo po ukończeniu liceum ekonomicznego miałam zostać księgową. Poważny wypadek syna zmienił moje plany życiowe. Konieczność sprawowania nad nim stałej opieki zawiesił na lata marzenia zawodowe. Zmieniły się też moje priorytety życiowe i zainteresowania. Skończyłam studia z Pedagogiki Specjalnej na kierunku Oligofrenopedagogika i swoją dalszą pracę zawodową związałam z pomocą osobom niepełnosprawnym. Od kilkunastu lat prowadzę w Warszawie placówkę terapeutyczną dla osób z niepełnosprawnością intelektualną. I to praca dla nich jest tak naprawdę motorem mego życia…
A przygoda z poezją pojawiła się w moim życiu nagle. Impulsem stały się przeżycia związane ze śmiercią syna. Wiersze przyszły same. Pozwoliły oswoić ból, tęsknotę, samotność, nazwać słowem to co było w środku…
Dlaczego akurat tak… nie wiem.. Pisałam wtedy do szuflady. Pod wpływem znajomych pierwsze wiersze zaczęłam prezentować na kilku portalach internetowych. Poznałam wtedy fajnych ludzi, którzy też bawili się pisaniem wierszy.
To oni pomogli mi stawiać pierwsze kroki.Zadebiutowałam w 2006 roku publikacją swoich wierszy w Almanachu literackim Warszawskiego RSTK. Kolejne publikacje to wiersze dołączone do Antologii Poezji Lirycznej „Życie z Metaforą”, rok 2007, Almanachu I „Kolory Tęczy”, rok 2008, Almanachu II „Jesteśmy”, rok 2009, Almanachu III „Źródło”, rok 2010 wydanych przez Ośrodek Kultury „Arsus”.Od trzech lat jestem członkiem Stowarzyszenia Autorów Polskich Oddział II Warszawski . W ramach SAP dołączyłam swoje wiersze do trzech wydanych pod jego patronatem publikacji Antologia Satyry „Bez ogródek” (rok 2011), Antologia II „Inny smak czereśni” (rok 2011), Antologia III „Pieszo, metrem, dorożką” (rok 2012), Antologia IV „Nagie serca” (rok 2012), Antologia V „Wierszolandia” (rok 2012). Moje wiersze zamieszczone zostały w kwartalniku „Migotania przejaśnienia Nr1/2010”. Swego pióra próbuję w różnych formach: liryce, satyrze, limerykach, wierszach dla dzieci. Wiersze zawsze pisane są rymem, bo jakoś moje uparte pióro tak pisze…i nie chce inaczej.Chyba winę za to ponosi muzyczne ucho i poczucie rytmu. Tą płynność, lekkość i łatwość rymowania czuje się w mojej poezji. Najpiękniej skomentował ją znany krytyk Andrzej Wołosewicz pisząc „Pągowska to wulkan poezji podszytej jakże wdzięcznym erotyzmem, subtelnie wycyzelowanym, mnie przypominającym słynne filmowe zdejmowanie rękawiczek przez Ritę Hayworth…” Zapraszam więc do tej poetyckiej krainy wulkanów… Znajdziecie tu prawdziwą kobiecą poezję, o smaku marzeń, tęsknoty, miłości… może odnajdziecie w niej swoje ślady, odbicie w lustrze…